Mazury, Prusy Wschodnie, Warmia, historia Warmii i Mazur, D±brówno, Gilgenburg, Ryn, Olsztynek, Mi³om³yn, Mierzwa, kroniki, reporta¿e, bibliofilstwo, wydawnictwa bibliofilskie, ksiêgarnia internetowa, Moja biblioteka Mazurska, historia Warmii i Mazur






A d±b ro¶nie.
Antologia reporta¿u o Warmii i Mazurach po 1945 roku


Wstêp Andrzeja Saksona*

I
W 1945 roku na Warmii i Mazurach w zasadniczy sposób zmieni³y siê dotychczasowe stosunki pañstwowe, polityczne, gospodarcze, wyznaniowe, ludno¶ciowe i narodowe. Przerwana zosta³a ci±g³o¶æ historyczno-kulturowa tego regionu, czego przejawem by³ niespotykany w dziejach nowo¿ytnej Europy proces masowej wymiany ludno¶ci.

By³o to w znacznej mierze mo¿liwe wskutek tego, ¿e po zakoñczeniu dzia³añ wojennych wytworzy³a siê tu swoista pró¿nia demograficzna. Wed³ug ówczesnych szacunków, po zakoñczeniu wojny na Warmii i Mazurach przebywa³o jedynie dwie¶cie tysiêcy osób - to znaczy, ¿e liczba ludno¶ci tego obszaru zmniejszy³a siê o prawie 80% w stosunku do stanu zaludnienia sprzed 1939 roku. Byli to g³ównie dawni mieszkañcy tych ziem - Niemcy, Mazurzy i Warmiacy oraz kilka tysiêcy robotników wywiezionych w czasie wojny na przymusowe roboty do Prus Wschodnich z niemal wszystkich krajów Europy. Przewa¿ali w¶ród nich Polacy oraz obywatele ZSRR.

Nie pierwszy to tego typu przypadek w dziejach krainy nazywanej Prusami, Prusami Wschodnimi, Pomorzem Wschodnim czy Warmi± i Mazurami. Proces dziejowy powodowa³ tutaj nawarstwienie siê, ale tak¿e zanikanie i nap³ywanie ludów, grup narodowych i etnicznych. Po ¿yj±cych tu Prusach (Staroprusach) ¶lad ju¿ dawno zagin±³, pozosta³y jedynie spolonizowane czy zgermanizowane nazwy geograficzne i ¶lady w leksyce gwar Warmii i Mazur.

"Na po³udniu Prus Wschodnich, miêdzy torfowiskami i piaszczyst± pustoci±, po¶ród jezior i sosnowych lasów ¿yli¶my, my Mazurzy - mieszanina sk³adaj±ca siê z ¿ywio³u pruskiego i polskiego, brandenburskiego, salzburskiego i ruskiego" - pisa³ urodzony w E³ku na Mazurach Siegfried Lenz.

Koniec Wielkiej Wojny w 1945 roku spowodowa³ zag³adê tego ¶wiata, który od stuleci tworzyli tak¿e Litwini, ¯ydzi, Holendrzy i Francuzi. Na przy³±czone do Polski obszary, nazwane Warmi± i Mazurami, zaczêli nap³ywaæ nowi mieszkañcy: Polacy z ró¿nych stron przedwojennej Polski, a tak¿e Ukraiñcy, Bia³orusini, Cyganie (Romowie) oraz inne grupy narodowe i etniczne. Przybywali tu dobrowolnie lub pod przymusem. Warmia i Mazury sta³y siê wiêc krain± ludzi nie tylko wyniszczonych i wypêdzonych, ale i przypêdzonych.

Województwo warmiñsko-mazurskie charakteryzuje siê najwiêksz± ró¿norodno¶ci± narodow± i etniczn± w Polsce. Mniejszo¶ci stanowi± oko³o 10% wszystkich jego mieszkañców. Na zró¿nicowanie narodowe nak³ada siê tak¿e wielowyznaniowo¶æ religijna. Ten tygiel wielokulturowy jest typowy dla spo³eczeñstwa pogranicza.

Dla tej ziemi to nic nowego. W przesz³o¶ci na zamieszkane przez ludno¶æ prusk± tereny miêdzy doln± Wis³± i Prego³± na³o¿y³o siê zasiedlenie niemieckie i ¿ywio³ polski, na pó³nocnym wschodzie za¶ - litewski. Obok katolickiej Warmii wykszta³ci³o siê pierwsze w historii pañstwo protestanckie - Prusy Ksi±¿êce ze stolic±

w Królewcu. Od po³owy XVI wieku w regionie dawnych Prus zapanowa³a tolerancja. Tu w nastêpnych stuleciach chroni³y siê grupy narodowe i religijne z ca³ej Europy.

Rok 1945 zamyka ponad sze¶æsetletni okres dominacji niemiecko¶ci w tej czê¶ci Europy. Prusy Wschodnie, jako jeden z niewielu historycznie ukszta³towanych regionów Starego Kontynentu, wchodz± obecnie w sk³ad trzech suwerennych pañstw. Najbardziej na pó³noc wysuniêty obszar by³ych Prus Wschodnich, tak zwany Kraj K³ajpedzki (Memelland), o niewielkiej, porównywalnej z Luksemburgiem powierzchni, jest teraz czê¶ci± Republiki Litwy. Królewiec (Königsberg), wraz z pozosta³ymi obszarami pó³nocnych i ¶rodkowych regionów Prus Wschodnich, gdzie od czasu wytêpienia ludno¶ci staropruskiej dominuj±c± rolê odgrywali Niemcy, stanowi obecnie Obwód Kaliningradzki, bêd±cy enklaw± (eksklaw±) Federacji Rosyjskiej. ¦rodkowe i po³udniowe obszary dawnych Prus Królewskich i Ksi±¿êcych, a wiêc Warmia, Mazury i Powi¶le, s± integraln± czê¶ci± Rzeczpospolitej Polskiej. Polsko¶æ tych ziem potwierdza istniej±ca przez wieki na po³udniowym obszarze Prus Wschodnich, zdominowana przez ludno¶æ polskiego pochodzenia, tak zwana Polska Warmia.

II
"Ch³opi! Nie musicie ju¿ emigrowaæ za morze. Chcecie chleba - na zachodzie jest chleb. Chcecie ziemi - na zachodzie jest ziemia. Zasiane ³any zbierzemy do w³asnych stodó³ i spichlerzów. Miejska ludno¶æ znajdzie na zachodzie porzucone przez Niemców placówki rzemie¶lnicze i sklepy. Inteligencja zawodowa pracê w biurach i urzêdach" - g³osi³a w 1945 roku odezwa Centralnego Komitetu Przesiedleñczego.

Na ówczesne Ziemie Odzyskane, nazywane popularnie "Zachodem" (a tak¿e "Ziemiami Wyzyskanymi" ze wzglêdu na kontrybucjê p³acon± ZSRR wêglem) jechali ci, którzy musieli szukaæ nowego miejsca na ziemi, bo to ich "stare" na wschodzie znalaz³o siê niespodziewanie poza granicami Polski, lub osoby ze zmienionymi nazwiskami i nowymi ¿yciorysami. Jedni przybyli tu z w³asnej woli, inni pod przymusem w transportach kolejowych, w asy¶cie wojska i milicji. Przybywali tu tak¿e ludzie szukaj±cy szansy powetowania sobie strat poniesionych w czasie wojny, z której wyszli pozbawieni wszystkiego (lub "wyzwoleni z wszystkiego"), tacy, którzy naprawdê wierzyli w misjê zagospodarowania tych terenów lub traktowali te ziemie jak skarbiec pozbawiony w³a¶cicieli.

Obszary te szybko w oczach reszty Polaków zyska³y opinie "Dzikiego Zachodu", którym rz±dzi³y bezprawie, korupcja i prawo silniejszego, co zreszt± niekoniecznie musia³o od razu oznaczaæ maruderów w mundurach Armii Czerwonej czy polskich szabrowników, ale jak to w pierwszych powojennych latach bywa³o - funkcjonariuszy Urzêdu Bezpieczeñstwa Publicznego czy Milicji Obywatelskiej.

Dla wielu, tak starych, jak i nowych mieszkañców Warmii i Mazur ziemia ta sta³a siê ziemi± przeklêt±. Lawinowo narasta³y krzywdy zwyk³ych ludzi, ca³ych spo³eczno¶ci, grup narodowych i etnicznych. Przez d³ugi czas mieszkañcy tego terenu byli sobie obcy. Zetkniêcie ró¿nych grup ludno¶ci doprowadzi³o do zderzenia kultur, wielu antagonizmów i konfliktów. Z up³ywem lat postêpowa³ proces dezintegracji i rozpadu poszczególnych spo³eczno¶ci: Niemców, Mazurów i Warmiaków. W¶ród pozosta³ych grup ludno¶ci nastêpowa³ powolny proces stabilizacji i integracji spo³ecznej o ró¿nej dynamice i przebiegu.

Ukazaniu tych procesów po¶wiêcona jest w znacznej mierze antologia reporta¿y w wyborze Tadeusza Prusiñskiego. Ich autorami s± zarówno najwybitniejsi i uznani twórcy, jak równie¿ mniej znani reporta¿y¶ci. Czê¶æ z nich jest mieszkañcami Warmii i Mazur, inni ¿yj± w Warszawie b±d¼ w innych rejonach kraju. Wszystkich ³±czy wiê¼ z t± niepowtarzaln± krain±, nazywan± "Atlantyd± Pó³nocy".

W niniejszej antologii wyró¿niæ mo¿na dwa zasadnicze kryteria doboru reporta¿y o Warmii i Mazurach. Pierwsze z nich - warsztatowe, to znaczy publikowane teksty spe³niaj± wymogi formalne. Z tego wzglêdu nie umieszczono w tym zbiorze wielu materia³ów publicystycznych i eseistycznych wybitnych twórców. My¶lê tu, na przyk³ad, o wstrz±saj±cym tek¶cie Wiktora Woroszylskiego Wokó³ olsztyñskiej katastrofy (Nowa Kultura, 1956, nr 42), ukazuj±cym istotê systemu stalinowskiego na Ziemiach Zachodnich i Pó³nocnych oraz o artykule, urodzonego w Dobrzyniu na Mazurach, Erwina Kruka, który przedstawia tragediê spo³eczno¶ci mazurskiej - Dlaczego Mazurzy stracili serce (Tygodnik Solidarno¶æ, 1981, nr 33). Drugim kryterium doboru tekstów by³ ich zakres tematyczny. W prezentowanych reporta¿ach czytelnik ma sposobno¶æ zapoznania siê z najistotniejszymi problemami i zjawiskami spo³ecznymi Warmii i Mazur.

Antologiê rozpoczyna tekst z 1946 roku Spotkanie ze Szczytnem Stefana Sulimy (pseudonim W³adys³awa Ogrodziñskiego, nestora olsztyñskiego ¶rodowiska kulturalnego), a koñczy reporta¿ Magdaleny Grochowskiej o losie m³odych bezrobotnych Ewelina nie wraca do Rakowa z roku 2002. Wchodz±ce w sk³ad antologii teksty publikowane by³y zarówno w prasie lokalnej (Gazeta Olsztyñska, Dziennik Pojezierza, Warmia i Mazury), jak i w pismach o zasiêgu ogólnopolskim (Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza, Polityka, czy nieistniej±ca ju¿ warszawska Kultura) oraz w periodykach regionalnych (Odra, Krajobrazy). Wyj±tek stanowi tekst Ryszarda Kapu¶ciñskiego Wymarsz pi±tej kolumny, zaczerpniêty z wydanego w 1962 roku zbioru reporta¿y Busz po polsku.

Ponad po³owa reporta¿y opublikowana zosta³a po 1987 roku, co nie zawsze oznacza, i¿ autorzy tych prac przedstawiaj± zastan± rzeczywisto¶æ. Czêsto bywa przeciwnie - wspó³czesno¶æ jest punktem wyj¶cia do ukazania zjawisk i losów bohaterów w szerszej perspektywie historycznej. Dotyczy to wiêkszo¶ci tekstów po¶wiêconych losom poszczególnych grup spo³ecznych oraz osób, które w ró¿nych okoliczno¶ciach znalaz³y siê na Warmii i Mazurach. Nie zmienia to jednak faktu, i¿ wiêkszo¶æ reporta¿y dotyczy "bli¿szej rzeczywisto¶ci". Stanowi to - moim zdaniem - dodatkowy walor antologii, która w umiejêtny i interesuj±cy sposób ³±czy przesz³o¶æ ze wspó³czesno¶ci±.

Zebrane reporta¿e jak w soczewce ukazuj± z³o¿one losy poszczególnych spo³eczno¶ci i jednostek, ale tak¿e bez os³onek przedstawiaj± bolesne procesy transformacji sytemu spo³eczno-politycznego, który "zaowocowa³" masowym bezrobociem, bied± i marginalizacj± ca³ych zbiorowo¶ci, tworz±c now± kategoriê spo³eczn± - ludzi zbêdnych.

Wspó³czesna Warmia i Mazury to kraina kontrastów, z jednej strony najwy¿szego w kraju bezrobocia, z drugiej - miejsce, gdzie podejmuje siê ró¿ne, nie maj±ce odpowiedników w innych regionach kraju inicjatywy spo³eczno-kulturalne.

III
Wiele reporta¿y z pierwszego, powojennego okresu, po¶wiêconych jest procesowi zagospodarowania Warmii i Mazur oraz problemom, które musia³ rodziæ ludno¶ciowy tygiel.

Po zakoñczeniu masowych ruchów migracyjnych, wywo³anych skutkami II wojny ¶wiatowej, opisywany w antologii obszar zamieszkiwa³y cztery g³ówne grupy ludno¶ci:
  • mieszkañcy dawnych Prus Wschodnich: Niemcy (w 1945 roku 131 000, w 1946 - 97 000, w 1947 - 11 000, w 1948 - 5 800); Mazurzy (80 000 w 1950 roku) i Warmiacy (40 000 w 1950 roku) oraz niewielka grupa potomków osadników rosyjskich - starowierców, zwanych tak¿e filiponami. £±cznie stanowili oni w 1950 roku 18,5% mieszkañców ówczesnego województwa olsztyñskiego;
  • przesiedleñcy (osadnicy), g³ównie z Polski centralnej, najczê¶ciej mieszkañcy województwa warszaw-skiego, w wiêkszo¶ci ludno¶æ kurpiowska z okolic Przasnysza, Makowa i Ostro³êki (oko³o 200 000 osób, to jest 29,5% ogó³u mieszkañców olsztyñskiego w 1950 roku) oraz z województw bia³ostockiego i lubelskiego (po 9,6%). Grupa ta stanowi³a w 1950 roku oko³o 46% ogó³u mieszkañców Warmii i Mazur;
  • wysiedleñcy z Kresów Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej (nazywani repatriantami lub Zabu¿anami), g³ównie z terenów Wileñszczyzny i Wo³ynia. W 1950 roku by³o ich 143 000 i stanowili 26% mieszkañców województwa;
  • Ukraiñcy wysiedleni przymusowo w 1947 roku w ramach Akcji "Wis³a" (prawie 55 000 w 1948 roku, co stanowi³o oko³o 7,5% ogó³u mieszkañców) oraz nieliczni przedstawiciele innych grup ludno¶ci polskiej (reemigranci z Europy Zachodniej i innych pañstw - oko³o 3 000 osób), a tak¿e mniejszo¶ci narodowych i etnicznych: Bia³orusinów, Litwinów, Romów (Cyganów), Rosjan i ¯ydów, stanowi±cy ³±cznie blisko 2% mieszkañców województwa olsztyñskiego w 1950 roku;
Ludno¶æ zamieszkuj±ca Warmiê i Mazury po 1945 roku, wywodz±c siê z ró¿nych regionów, mia³a odmienny baga¿ do¶wiadczeñ kulturowych i cywilizacyjnych, zró¿nicowane poczucie ¶wiadomo¶ci narodowej, ró¿norakie wyznania. Ró¿ne by³y tak¿e jej motywy przybycia na te tereny.

Pierwszy okres tworzenia siê nowych wiêzi spo³ecznych charakteryzowa³ siê przede wszystkim antagonizmami pomiêdzy poszczególnymi grupami narodowymi i regionalnymi, doprowadzaj±cymi czêsto nie tylko do czasowego ich zamkniêcia siê wobec innych, a czêsto nawet do samoizolacji, ale tak¿e do powstawania nowych uprzedzeñ i negatywnych stereotypów. Z uwagi na zró¿nicowany stan liczbowy oraz rozmieszczenie terytorialne w obrêbie Warmii i Mazur poszczególnych grup regionalnych, procesy te przebiega³y w sposób niejednorodny i zale¿a³y od specyficznych cech danej spo³eczno¶ci lokalnej (zasada dominacji, równowagi lub podporz±dkowania poszczególnych grup) i to zarówno w miastach, jak i na wsi.

Odbicie tragicznych losów ludno¶ci mazurskiej, warmiñskiej oraz niemieckiej znajdziemy w przejmuj±cych reporta¿ach Stefana Sulimy (Spotkanie ze Szczytnem), Wojciecha Gie³¿yñskiego (Archipelag ludzi zagubionych), Ryszarda Kapu¶ciñskiego (Wymarsz pi±tej kolumny), Tadeusza Prusiñskiego (Trwanie), Karola Jackowskiego (A ja nie wyjadê), Micha³a Moñki (Msza za miasto Miko³ajki, Smêtek przep³ywa £abê), Piotra Pytlakowskiego (Przypadki ksiêdza O.), Ewy Nowakowskiej (A d±b ro¶nie), Adama Jerzego Sochy (Duch Prus Wschodnich), Waldemara Mierzwy (Podró¿ do krainy dzieciñstwa) oraz Anny Bikont (Bez pana, bez plebana).

Autorzy reporta¿y opisuj± dramatyczne losy Gustawa Leydinga, Jana Lipperta, Jerzego Burskiego, Fryderyka Miros³awa Leyka, Franciszka Kiwickiego, Gustawa Trosiena, Karola Ma³³ka, Augusta Pop³awskiego czy Micha³a Lengowskiego. W tej galerii znanych i mniej znanych postaci dwóm osobom po¶wiêcono szczególn± uwagê. Formê szkiców portretowych maj± reporta¿e o Gerardzie Skoku i ewangelickim ksiêdzu Jerzym Otello z Nidzicy. Obu tych nietuzinkowych Mazurów zna³em osobi¶cie, miêdzy innymi, poprzez Mazurskie Zrzeszenie Kulturalne, które stworzyli: Bohdan Wilamowski, Erwin Kruk, Jerzy Otello oraz Wiktor Marek Leyk. Echa wielu wydarzeñ i pogmatwane losy tych i innych osób znajdujemy w wydanej w 1989 roku powie¶ci Erwina Kruka "Kronika z Mazur".

Kolejn± spo³eczno¶ci±, której losy ukazuje ta antologia, s± Kresowiacy, nazywani niekiedy "polskimi wypêdzonymi". Pocz±tkowo ich odmienne cechy powodowa³y samoizolacjê, ale pó¼niej, to jest po zakoñczeniu drugiej akcji "repatriacyjnej" z lat 1956 - 1958, spo³eczno¶æ ta bardzo siê zdynamizowa³a i d±¿y³a do wspó³pracy z innymi grupami regionalnymi. Zmuszona do opuszczenia stron rodzinnych, skazana na podró¿ w nieznane, nie mia³a ju¿ pó¼niej dok±d wracaæ. St±d chyba trzeba mówiæ o "wymuszonej" stabilizacji. Problemy te ukazuj± reporta¿e Jana Zago¶ciñskiego, Bohdana Kurowskiego oraz Tamary Jesionowskiej.

Transporty z wysiedlon± ludno¶ci± niemieck±, które po zakoñczeniu II wojny ¶wiatowej odje¿d¿a³y z Warmii i Mazur w kierunku zachodnim, krzy¿owa³y siê z poci±gami wioz±cymi ludno¶æ polsk±, wysiedlon± z Kresów Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej. Dwie fale przymusowych migracji Niemców i Polaków ze wschodu na zachód dope³ni³a niebawem trzecia. Stanowi³a j± wysiedlona ludno¶æ ukraiñska, która nap³ywa³a na obszar Warmii i Mazur z po³udniowego wschodu Polski. Gorycz utraty stron ojczystych prze¿ywali wszyscy znajduj±cy siê w transportach, niezale¿nie od miejsca ich za³adunku i kierunku w jakim zmierzali. Zawi³e i bolesne losy ludno¶ci ukraiñskiej, która zamieszka³a g³ównie w pó³nocnych, najmniej atrakcyjnych osadniczo i granicz±cych z Obwodem Kaliningradzkim powiatach, odnajdujemy w reporta¿ach Wojciecha Maziarskiego, Ewy Wilk i Tadeusza Prusiñskiego.

Proces przezwyciê¿ania ró¿nego rodzaju urazów miêdzygrupowych by³ niezwykle trudny. Jego przejawem by³y liczne negatywne uprzedzenia i stereotypy ("Szwaby", "Niemcy", "Luterki" - o Warmiakach i Mazurach; "Bose Antki", "Centralaki", "Z³odzieje" - o osadnikach z Polski centralnej; "Ruski", "Parsiuki", "Zabugole" - o wysiedleñcach z ZSRR; "Chach³y", "Mordercy" - o ludno¶ci ukraiñskiej), o których, miêdzy innymi, mowa jest w reporta¿u Andrzeja Krzysztofa Wróblewskiego "Siekiera cywilizacji".

Odmienne procesy: dezintegracji, rozpadu i patologii (szczególnie w spo³eczno¶ciach pegeerowskich, gdzie przewa¿a³y negatywne wiêzi spo³eczne) odnajdujemy w reporta¿ach Juliusza Grodziñskiego, Jana Bijaka, Jerzego Milczarka i Jerzego Kraszewskiego, Micha³a Moñki, Joanny Siedleckiej oraz Janusza Soroki. Ostatni okres realnego socjalizmu na Warmii i Mazurach na przyk³adzie mieszkañców Stêbarka, których rytm ¿ycia wyznacza rozk³ad jazdy autobusów PKS, ukazuje Waldemar Mierzwa w reporta¿u pod znamiennym tytu³em: "Rozk³ad".

IV
Wielkie zmiany, zapocz±tkowane w 1989 roku, znajduj± swój wyraz tak¿e w tematyce prezentowanych w antologii reporta¿y. Akces, nielicznej ju¿ ludno¶ci rodzimej do mniejszo¶ci niemieckiej spowodowa³ wyga¶niêcie tematu mazursko-warmiñskiego. To miejsce zajê³y inne problemy, wyró¿niaj±ce Warmiê i Mazury od reszty kraju: upadek PGR-ów i syndrom wyuczonej bezradno¶ci spo³eczno¶ci popegeerowskiej, problem bezrobocia czy te¿ obawa przed wykupem ziemi przez cudzoziemców po wst±pieniu Polski do Unii Europejskiej.

Na tym tle prezentowane s± nowe inicjatywy gospodarcze (agroturystyka, rolnictwo) oraz kulturalne: Wspólnota Kulturowa "Borussia", Teatr Wiejski Wêgajty czy te¿ konkretne przedsiêwziêcia aktywizuj±ce spo³eczno¶ci lokalne. O sprawach tych pisz± m.in. Iwona Trusewicz, Ma³gorzata Szejnert, W³odzimierz Kalicki, Beata Pawlak, W³adys³aw Katarzyñski, Lidia Osta³owska, Joanna Wañkowska-Sobiesiak i Jolanta Zarembina.

Przemiany spo³eczne dokonuj±ce siê w ostatnim pó³wieczu na Warmii i Mazurach maj± okre¶lon± specyfikê. Wraz z up³ywem lat zmianie ulega³y czynniki wp³ywaj±ce na poczucie stabilizacji i kszta³towanie siê nowych wiêzi spo³ecznych. Procesy te przebiega³y i przebiegaj± ze zmienn± dynamik± i natê¿eniem na kilku wzajemnie warunkuj±cych siê p³aszczyznach:
  • kulturowej, polegaj±cej z jednej strony na internalizacji przez ogó³ mieszkañców Warmii i Mazur, z drugiej za¶ na tworzeniu w³asnych, oryginalnych przedsiêwziêæ i inicjatyw;
  • strukturalno-instytucjonalnej, to jest tworzenia podwalin spo³eczeñstwa obywatelskiego, przejawiaj±cej siê w rozwoju to¿samo¶ci lokalnej i przywi±zania do miejsca zamieszkania;
  • ma³¿eñskiej, wyra¿aj±cej siê w licznych zwi±zkach, zawieranych przez przedstawicieli ró¿nych grup. To, co kiedy¶ stanowi³o pole ró¿nych napiêæ, obecnie jest normalno¶ci±, na któr± nie zwraca siê uwagi;
  • osobowo¶ciowej, polegaj±cej na eliminowaniu wzajemnych uprzedzeñ i stereotypów miêdzygrupowych oraz zaniku poczucia drugorzêdno¶ci;
  • identyfikacyjno-obywatelskiej, wyra¿aj±cej siê poczuciem odpowiedzialno¶ci za miejscowo¶æ, region i pañstwo, w którym siê ¿yje.
Relatywnie wysokiemu poczuciu to¿samo¶ci lokalnej (to jest silnej wiêzi z miejscem, w którym ¿yjemy, oraz jego mieszkañcami) nie towarzyszy poczucie to¿samo¶ci regionalnej, znajduj±cej siê w pocz±tkowych stadiach jej tworzenia. W znacznej mierze decyduje o tym postmigracyjny charakter spo³eczeñstwa Warmii i Mazur. Przejawem tego stanu jest, miêdzy innymi, podatno¶æ na ró¿ne przejawy demagogii politycznej, brak znacz±cych osi±gniêæ w tworzeniu spo³eczeñstwa obywatelskiego, niski stopieñ samoorganizacji, wysoki procent upañstwowionej ziemi, a co za tym idzie brak dostatecznej identyfikacji z w³asnym gospodarstwem (ziemia nie sta³a siê w³asno¶ci± przekazywan± z pokolenia na pokolenie), wzglêdny niedorozwój gospodarczy, którego skutkiem jest tak¿e wysokie bezrobocie, peryferyjno¶æ po³o¿enia oraz - ci±gle jeszcze ¿ywe obawy - o przysz³o¶æ tych ziem.

Utworzenie nowego województwa warmiñsko-mazurskiego stworzy³o mo¿liwo¶ci kreowania i kszta³towania to¿samo¶ci regionalnej. Wymaga to jednak przezwyciê¿enia licznych barier i uprzedzeñ, wynikaj±cych z naruszenia tradycji w zakresie organizacji przestrzeni spo³ecznej. Pamiêtamy przecie¿ o ci±g³ych zmianach przynale¿no¶ci administracyjno-terytorialnej poszczególnych subregionów.

W ¶wietle przeprowadzonych w 2001 roku w¶ród mieszkañców regionu przez autora tego wstêpu badañ socjologicznych, zestawienie szeroko rozumianych wyró¿ników województwa warmiñsko-mazurskiego przedstawia siê nastêpuj±co: du¿e bezrobocie, niski poziom ¿ycia, s³aby rozwój gospodarczy, du¿o jezior i lasów, czyste powietrze, ma³y dostêp do dóbr kultury.

Na tym tle rodzi siê pytanie: na ile zaprezentowane w tej antologii reporta¿e przybli¿aj± Czytelnika do poznania i zrozumienia rzeczywisto¶ci spo³ecznej i ekonomicznej Warmii i Mazur.

Ka¿dy z przywo³anych tu tekstów ukazuje oczywi¶cie odrêbny, autonomiczny element rzeczywisto¶ci. Zebrane w jeden tom uk³adaj± siê w obraz dziejów ca³ej krainy. Stanowiæ mog± tak¿e wa¿ne ¼ród³o dla badaczy przesz³o¶ci i tera¼niejszo¶ci tego piêknego regionu.

V
Warmia i Mazury sta³y siê dla jego mieszkañców "krajobrazem ojczystym, najbli¿szym konkretem egzystencjalnym i z tego wzglêdu - jak pisze Zbigniew Chojnowski - czym¶ nie daj±cym siê zast±piæ niczym innym". Region ten, podobnie jak i inne obszary kulturowe, ma swoj± metafizykê miejsca. Liczne tego przejawy znajdziemy na kartach prezentowanych reporta¿y.

Kraina Tysi±ca Jezior wywiera³a i wywiera nadal czêsto niedostrzegalny, acz znacz±cy wp³yw na psychikê ¿yj±cych tu ludzi.

Urodzony w Królewcu Max Toeppen, w wydanej po raz pierwszy w 1870 roku monumentalnej pracy "Historia Mazur" pisa³, ¿e na Mazurach, d³u¿ej ni¿ na innych terenach, si³y przyrody w³ada³y losami mieszkañców. I chyba te¿ nigdzie poza Mazurami, w historii niemieckiego, czy s³owiañskiego kraju, nie da siê dok³adniej prze¶ledziæ d³ugotrwa³ych zmagañ natury i cywilizacji.

Urodzony w Piers³awku na Mazurach, Ernst Wiechert, autor sagi "Dzieci Jerominów" z melancholi± pisa³ o swej ojczystej krainie: "Wszêdzie jest przestrzeñ, rozleg³o¶æ, bezgraniczna pustka". A "nad ziemi± ci±¿y milczenie ¶mierci i poezja niewyra¿ona s³owami, muzyka niewy¶piewana, obrazy które nie by³y malowane (...). Wieki trwaj±ca ziemia obmyta fal±, nabrzmia³a ³zami. W jej s³owie ¶pi± zasypane wsie, ¶pi jantar, pamiêtaj±cy ogrody Edenu, ¶pi krew niezliczonych szczepów, ludów... Ci jednak, co patrz± do dna ¼róde³, widz± wci±¿ oblicze tej tragicznie smutnej ziemi - zobojêtnia³ej - jak za kratami w g³êbokiej melancholii...".

W jaki sposób ¿yj±cy tu ludzie dostosowywali siê do przyrody w tej "niemieckiej Syberii", kraju w którym "diabe³ mówi dobranoc"?

Urodzony w Ostródzie, Hans Helmut Kirst, w pracy "Moje Prusy Wschodnie. Ksi±¿ka bardzo stronnicza" zwraca uwagê na do¶æ powszechne przypad³o¶ci mieszkañców tego regionu: "Mówi³o siê na przyk³ad: ci ludzie z Prus Wschodnich chlej±, bior± siê za ³by i ³ajdacz± siê. Szczególnie na Mazurach. Wskazywa³a na to zreszt± jednoznacznie ich niebiesko-bia³o-czerwona flaga. Szeroko rozpowszechniony wierszyk g³osi³:

          Oczy niebieskie od bijatyki,
          Nochal czerwony od pijatyki,
          Od wielu kurestw zbiela³a g³owa
          St±d flaga Mazur trójkolorowa.


Kirst zauwa¿a tak¿e, ¿e "trudno sobie wyobraziæ cokolwiek, co by siê tam nie mog³o zdarzyæ. Mazury by³y w oczach wielu i rajem, i piek³em. Zale¿nie od tego, jak siê na nie patrzy³o".

Czy cechy te zaginê³y wraz z mieszkañcami by³ych Prus Wschodnich? Bohaterowie prezentowanych reporta¿y, nowi mieszkañcy Warmii i Mazur, twierdz± z pe³n± fatalizmu rezygnacj±: "tutaj nie masz ¿adnej przysz³o¶ci", czy te¿: "dwa lata temu zaorali to, co zosta³o z dawnych Wilków i posadzili las. Mieli racjê, bo przecie¿ ziemia niedobra, niemiecka, reumatyczna". Mieszkanka ¯elaznej Góry tak mówi o swoim mê¿u: "Pi³. Mo¿e dlatego, ¿e tutaj nie da siê nie piæ".

Z metafizyk± miejsc znad £yny i Prego³y zwi±zanych jest wiele niemieckich, polskich i litewskich mitów narodowych. Grunwald (1410) i Tannenberg (1914) to miejsca chwa³y i klêski Polaków, Litwinów, Niemców i Rosjan. "Wilczy Szaniec" w Gier³o¿y ko³o Kêtrzyna to nie tylko g³ówna kwatera Hitlera, ale tak¿e nieopodal le¿±ca my¶liwska rezydencja Hansa Göringa. Jest to tak¿e miejsce, gdzie 20 lipca 1944 roku próbowa³ dokonaæ zamachu na Führera pu³kownik Claus Schenk von Stauffenberg, znajomy, urodzonej pod Królewcem, hrabiny Marion von Dönhoff.

"£añskie imperium" ko³o Olsztynka to nie tylko miejsce wypoczynku i polowañ Boles³awa Bieruta, W³adys³awa Gomu³ki oraz ich go¶ci: Nikity Chruszczowa, Leonida Bre¿niewa i Josipa Broz-Tito, ale tak¿e arena domniemanej próby puczu Mieczys³awa Moczara. Po piêknych ¶cie¿kach ³añskich lasów spacerowali jeszcze niedawno Lech Wa³êsa i Tadeusz Mazowiecki, a spacerowaæ bêd± kolejni prezydenci, premierzy i ministrowie.

Na ziemiach dawnych Prusów znajduj± siê miejsca zwi±zane z osobami, których znaczenie wykracza poza mury warowni i zamków we Fromborku, Lidzbarku Warmiñskim, Mor±gu czy Królewcu. ¯yli tu najwiêksi my¶liciele i twórcy: Miko³aj Kopernik, Ignacy Krasicki, Johann Gottfried Herder, Immanuel Kant. Tutaj ¿ywota dokona³ ¶wiêty Wojciech, patron wielu narodów wspó³czesnej Europy. O sprawach tych pisz± autorzy prezentowanych reporta¿y. W ich tytu³ach nieprzypadkowo znajduj± siê odniesienia do bliskich mi dzie³: "Mszy za miasto Arras" - Andrzeja Szczypiorskiego ("Msza za miasto Miko³ajki") czy "Siekierezada albo zima le¶nych ludzi"- Edwarda Stachury - ("Lato le¶nych ludzi").

Waldemar Mierzwa, wydawca tej ksi±¿ki, zadecydowa³ o nadaniu antologii tytu³u, pochodz±cego z reporta¿u Ewy Nowakowskiej "A d±b ro¶nie". Byæ mo¿e jest bowiem tak, ¿e to w³a¶nie przyroda tej ziemi jest jej elementem najbardziej trwa³ym, od wieków wywieraj±cym piêtno na mieszkañcach. D±b ro¶nie, a ludzie, niesieni falami historii, przychodz± i odchodz±...


*Andrzej Sakson - ur. 1952 r. w Elbl±gu. Socjolog, prof. dr hab., pracownik naukowy Instytutu Zachodniego i Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu. Cz³onek wielu krajowych i miêdzynarodowych organizacji i gremiów naukowych. Autor wielu cenionych prac m.in. "Mazurzy - spo³eczno¶æ pogranicza" oraz "Stosunki narodowo¶ciowe na Warmii i Mazurach 1945-1997".





   Copyright Moja Biblioteka Mazurska 2003

Projekt i wykonanie NGI